Zaznacz stronę

Mistrzostwa Polski XC w Mrągowie były moją imprezą docelową w tym sezonie. I choć ścigam się głównie w maratonach MTB, wyścig ten spędzał mi sen z powiek za sprawą nieudanych Mistrzostw w zeszłym roku na Kazurce, gdzie na treningu zaliczając upadek wyeliminowałam sama siebie z walki o medal.

Dlatego w tym roku nastawienie na ten start było bardziej bojowe niż kiedykolwiek bez zbędnej presji. Trasa w Mrągowie do technicznych z pewnością nie należała. Kilka dropów, kładki, niezbyt udany rockgarden, którego pokonanie trwało tyle samo, co bezpieczniejszy chicken line. Jednakże ilość sztywnych podjazdów na każdej rundzie była zabójcza dla każdego zawodnika, o palącym słońcu na odkrytym stoku nie wspominając.

Podsumowując trasę: technicznie do przejechania dla każdego, fizycznie bardzo, bardzo ciężka. Rywalizacja i ilość zawodniczek w kategorii Cyklosport Kobiet nie powala na kolana, wystarczyło po prostu przejechać trasę, by zdobyć medal, ale nie przyjechałam do Mrągowa, żeby zadowolić się po prostu jakimś tam medalem. Rywalkę miałam i to mocną – triathlonistka Top10, 4 zawodniczka Mistrzostw Europy, więc wyścig ten to nie była lekka przeprawa. Od startu zrobiłam małą przewagę 40-50m i całą pierwszą rundę jechała tuż za mną. Miałam jednak tę przewagę, że zaczęłam swoim tempem bez szarpania, żeby sprawdzić z kim mam do czynienia, choć nie powiem, postraszyła mnie trochę. Na drugiej rundzie podkręciłam tempo i odjechałam mocniej, a rywalka zaczęła płacić za mocne tempo na pierwszej rundzie. I tak z rundy na rundy przewaga się powiększała, ja jednak profilaktycznie nie odpuszczałam, bo nigdy nie wiadomo 😊 Jechałam swoje, wiedziałam o co walczę, choć nogi były coraz słabsze, podjazdy dawały mocno popalić. Ostatnią rundę, wiedząc jak dużą mam przewagę, przejechałam już spokojniej, a mimo wszystko na prawdę już bolało. Po ponad godzinnej walce dojechałam szczęśliwie do mety zdobywając Mistrzostwo Polski XC w kat.Cyklosport Kobiet.

Dla mnie duża radość, bo koszulka zdobyta ciężką pracą, ale przede wszystkim to był dobry trening i cenne doświadczenie.